Recenzja gry na PS5
Otrzymanie kopii recenzenckiej od studia Bloober Team w żaden sposób nie wpływa na odbiór i ocenę gry. Tekst został w 100% oparty o moje własne doświadczenia z ww. tytułem (9h rozgrywki).
Zacznę nietypowo, bo od szczerego wyznania. Odwlekałem w czasie ogranie, a następnie napisanie recenzji może i nie najnowszej produkcji krakowskiego studia. A szkoda, bo to dobra gra, niezły thriller, ale niestety słaby horror. Zapoznajcie się z moją opinią o The Medium.
Być odmienną
Marianna od zawsze była „wyjątkowa”. Inna od rówieśników. Od otaczających ją nastolatków, a w dorosłym życiu od reszty społeczeństwa. Nie postrzega świata tak jak my, a widzi go w dwóch rzeczywistościach - naszej i tej, która jest dla nas niedostępna. Mroczna, zniszczona, pełna demonów, ale nie takich jakie sobie wyobrażamy według definicji tego słowa, a stworzonych z tego, co człowieka niszczy, zżera od środka. Dzień w dzień, każdego dnia, karmiąc się naszymi wewnętrznymi plugastwami. Czy to inspiracja dziełami Z. Beksińskiego? Tak i napiszę, że zrobili to fenomenalnie. Bohaterkę poznajemy w momencie utraty przybranego ojca, Jacka, a całość naszej rozgrywki wraz ze scenkami stanowi retrospekcję, której zwieńczeniem jest to, co zobaczymy prawie że na samym końcu rozgrywki. Wiem, czytając to, co jest wyżej, tworzycie obraz czegoś niespójnego, ale uspokajam Was. W rzeczywistości jest inaczej i, co najważniejsze, muszę przyznać jedno - moim zdaniem recenzowana gra Bloobera stoi fabułą, dla której warto poświęcić kilka godzin, pomimo iż nie obeszło się bez wad.
W kręgu tajemnic
Serwisy klasyfikują The Medium jako horror psychologiczny z widokiem z trzeciej osoby. Jak jest naprawdę? Moim zdaniem jest to thriller ze wspomnianą perspektywą, przy czym nie zabrakło w nim wplatanych etapów związanych ze skradaniem czy ucieczką. Od początku do końca byłem zaangażowany w to, co zaserwowali mi twórcy, a pierwsze skrzypce gra tu wewnętrzne „ja” protagonistki oraz chęć poznania jej przeszłości. Telefon od Tomasza, kompletnie nieznanej jej osoby, jest początkiem wędrówki w głąb samej siebie. Tak oto trafiamy do starego, zamkniętego Ośrodka Wypoczynkowego Niwa. Co bardzo mnie ucieszyło, gra osadzona jest w latach ’90, a sam kompleks, o którym przed chwilą wspomniałem, jest fantastyczną „wycieczką” w głęboki PRL. Dlatego nie zabrakło takich smaczków jak stojący gdzieś przy drodze wrak Malucha, czy pozostawiony w szopie Junak.
Całość dopełniają relikty minionej epoki - tablice z jakże wzniosłymi słowami ku chwale klasy robotniczej i Polski Ludowej, notatki, pocztówki itp. Jest tego masa, ale twórcy pokpili sprawę. Na budynku widnieje napis w języku polskim, ale tekst np. na przedmiocie jest już w języku angielskim. Gdzie sens? Gdzie logika? Wracając, wędrówka korytarzami to prawie sama przyjemność. Prawie, ponieważ animacja poruszającej się Marianny nie należy do najlepszych. W szczególności kiedy wspina się po drabinie niczym osoba niedołężna. Dołóżmy do tego doczytujące się tekstury np. podczas przechodzenia do drugiego świata i coś, co najbardziej mnie zirytowało, czyli sporadyczne problemy z wejściem w interakcję z obiektami. Czy to wszystkie grzeszki twórców? Na to wygląda.
Ukoić duszę
Jest pewna seria gier z gatunku survival horror, której nikomu z Was nie trzeba przedstawiać - Silent Hill. Zapewne zastanawiacie się teraz, co łączy produkcję polskiego studia z fikcyjnym miasteczkiem producenta i wydawcy z KKW. Odpowiedź jest prosta - Akira Yamaoka, japoński muzyk i kompozytor, który od 1999 roku aż do odejścia ze studia w 2009 roku, tworzył do niej muzykę. W 2021 roku w duecie z Arkadiuszem Reikiwskim (polski kompozytor, który od ponad dekady tworzy muzykę do gier wideo) stworzył Original Game Soundtrack do recenzowanego tytułu. Jak wypadł? Jako fan wszelakich OST stwierdzę, że potęguje towarzyszące nam odczucia. Idealnie wpasowuje się w stylistykę nawiązującą, jak wspomniałem na początku tekstu, do dzieł Z. Beksińskiego. Nawet teraz, pisząc dla Was recenzję, w tle leci fenomenalny utwór Marianne, który kojarzy mi się z serialem Dark.
Niestety gra nie posiada polskiego dubbingu. COVID pokrzyżował Blooberowi plany związane z ich nagraniem, toteż możemy raczyć się Grahamem Vickiem (Cyberpunk 2077, Divinity: Original Sin) czy Troyem Bakerem (wymieniać nie trzeba). Mało tego, twarzy i ciała głównej bohaterce użyczyła Weronika Rosati. W obsadzie znajdziemy również jednego z moich ulubionych aktorów, Marcina Dorocińskiego.
Między wymiarami
Mamy 2024 rok, a od premiery minęły 3 lata (na sprzęt Nintendo rok), a ja z ręką na sercu mogę Wam, tak samo jak Observer: System Redux, polecić The Medium od krakowskich mistrzów grozy. Fakt, nie jest to horror. Nie jest to również gra idealna, ale wiem jedno - nie oceniajmy książki po okładce, a w tym wypadku gry po uzyskanych ocenach. Moim zdaniem nie jest to AAA, ale bardzo solidne AA.
Gracz, tata, żołnierz. Legenda głosi, że urodził się z karabinem w rękach, a po szpitalu chodził krokiem defiladowym. Od dzieciaka gra we wszystko na wszystkim. Podobno lepiej go ubrać, niż nakarmić i dać mu gry.
WymieńGry.pl to społeczność graczy, którzy wymieniają się grami między sobą.
Dołącz do nas i wymieniaj się lub kupuj / sprzedawaj gry na PS5, PS4, Xbox Series X, Xbox One i wiele innych platform!