Co w nowych grach jest nie tak?

Helel_Ben_Szachar Redaktor

Postów: 2 Nowicjusz
1559667919

Zastanawialiście się kiedyś dlaczego dla wielu osób stare gry są lepsze, ciekawsze, bardziej wciągające? W tym artykule poruszamy kwestie, które mogą rzucić nieco światła na obecną sytuację na rynku gier. ;) 


A wy jak myślicie, nowe gry są lepsze? Czy jednak starsze tytuły? Zapraszam do dyskusji. ;) 

  •  
    Postów: 101 Wygadany
    1559672893

    A według mnie to nie tyle kwestia samych gier co .. nas.

    Większość ludzi ma skłonności sentymentalne, kiedyś każdy był młodszy, miał mniej zmartwień na głowie, życie było prostsze, w związku z tym wszystko co było kiedyś wydaje się nam fajniejsze, muzyka, filmy, gry... Sam tak mam. Sentyment potrafi pokolorować i zmienić postrzeganie wszystkiego. Ludzie przecież pozytywnie wspominają PRL- komunizm czyli  zbrodniczy blokujący naturalny rozwój gospodarczy ustrój sprowadzający każdego człowieka do roli niewolnika... Sam mam masę sentymentów- żaden najwspanialszy smakołyk nie smakował mi bardziej od dziwacznych pastylko-cukierków które dawała mi babcia 20 lat temu, a najlepszą coca colę w życiu wypiłem gdy ojciec wrócił z długiego pobytu za granicą i oddał mi swoją końcówkę napoju, dziś wiem że to była zwykła stara coca cola- ale mimo to już nigdy żadna nie smakowała mi tak bardzo... i to jest właśnie sentyment.


    I tak samo bywa z grami :) Gry kiedyś były lepsze i gorsze, tak samo jak dziś ale przez sentyment nasza ocena może być zaburzona. Heroes III czy tam Diablo 2 to są dla mnie gry genialne, ale czy taki Wiedźmin 3 jest gorszy od nich? . Gry z pewnością są inne, inaczej tworzone, kiedyś gry były bardziej "autorskie", dziś niestety często robi się statystyki i sprawdza czego chce gracz a dopiero potem według klucza tworzy się grę tak żeby zadowoliła jak najwięcej osób- dla mnie to jest morderstwo kreatywności, i doprowadzi do tego że niedługo każdy sandbox będzie taki sam- tylko zamiast Rzymian będziemy zabijać zombie,  zamiast zbierania skarbów będziemy zbierać złom, a zamiast poruszania się na koniu będziemy poruszać się motocyklem.

    3 Fajne!
  •  
    Postów: 21 Początkujący
    1559673815

    Dokładnie sentyment to jest wyznacznik do którego pijesz, tylko te pokolenie to osoby w przedziale 30 - 50lat. Nowe pokolenie nawet nie spojrzy na stare gry więc i one nie znajdą już przebicia. Użytkownicy dla których jest kształtowany rynek gier w tym momencie nie doświadczyl czego takiego jak retro i nie przeżywali w tym momencie tzw. archaicznych rozwiązań. Nie powiedzą że takie rozwiązanie było by lepsze bo ich nie doświadczyły. Dla nich to co jest teraz jest tym lykiem coli jak kolega wyżej napomniala przywiezione z zagranicy. 

    2 Fajne!
  •  
    Postów: 39 Początkujący
    1559680425
    Technologia poszła bardzo do przodu, kreatywność mogła w końcu zaszaleć. Niestety, jak się okazało, nie wszyscy temu podołali, lub najzwyczajniej chcieli zarobić szybko marketingowym bełkotem. I tak mamy o to owoc w postaci niezliczonych glitchy, frame dropy, chaos na serwerach, cheaterów, oczekiwanie na giga danych z łatkami  etc etc. Jednak kiedy przypomnę sobie o tych trójkątnych piersiach Lary Croft na PSX, to sam już nie wiem co lepsze.  
    3 Fajne!
  •  
    Postów: 215 Bywalec
    1559894135

    To nie jest kwestia "nas" tylko tego, że gier jest dużo... za dużo. Naście lat temu grało się w jedną grę raz na jakiś czas albo siedziało się nad jednym multi miesiącami. Teraz jest tego tyle, a człowiek w trakcie tych poszukiwań trafia na wiele klepanych na kolanie gier dla kasy czy od dużych korpo i dlatego się zraża. 


    Największy kryzys miałem w zeszłym roku, bo uparłem się nadrabiać te nienajlepsze, odstające gdzieniegdzie słabsze tytuły to wychodziło, że jak wracałem do domu to wolałem włączyć serial niż wracać do ostatniego save'a. Jeszcze gorzej bywało jak nadrabiałem klepane na kolanie "hity" od wielkich korpo. Trwało to chyba nawet cztery miesiące, a potem zasiadałem do tego co chciałem faktycznie ograć np. nowy GoW czy Zelda, RE2 Remake, Super Smash Bros czy nawet ostatnie Pokemony i ciężko było mi odejść od konsoli. Przerażony byłem dość mocno jak odpaliłem RDR2, który miał być GOTY, a też wolałem serial... ale potem odpaliłem GoW'a i znowu się przekonałem, że to nie ze mną jest coś nie tak :)


    Tak jest... tzn przynajmniej mi się tak wydaje. Gramy za dużo albo źle dobieramy tytuły i stąd to zmęczenie. Przy wybitnej grze albo przynajmniej bardzo dobrej z faworyzowanego przez nas gatunku ciężko czuć wypalenie.

    Dlatego też już kilka lat temu schowałem "swój honor" w buty odnośnie "jak zacząłem jakąś grę to trzeba ją skończyć". Nie ma sensu się męczyć. 

    4 Fajne!


Zaloguj się aby napisać odpowiedź
lub załóż konto za darmo

Do góry